Brudziński bez oszustwa dzień uznałby za stracony. Taki ma pisowski gen

12 Sty

Joachim, Ty zgrywusie, pokazujesz zdjęcie starej komórki, ale tłita puszczasz z wypasionego iPhona”– tak Sławomir Neumann skomentował zapewnienie szefa MSWiA, że ten ostatni nie korzysta z nowoczesnych urządzeń.

Oświadczenie padło na antenie Radia RMF FM, gdzie Joachim Brudziński komentował aferę Huawei i zatrzymanie podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Chin. Minister przyznał, że jeden z zatrzymanych w sprawie, Piotr D. „posiadał imponującą wiedzę, kompetencje w dziedzinie cyberbezpieczeństwa”, podkreślając przy tym, że wszystkie dokumenty „wydawali poprzednicy”.

Jednak, to nie wypowiedzi Brudzińskiego na temat bezpieczeństwa i afery Huawei, wzbudziły żywą reakcję internautów, ale jego odpowiedź na zgoła niewinne pytanie czy politycy rządu używają telefonów chińskiej marki. „Nie jestem w stanie odpowiadać za wszystkie koleżanki i kolegów z rządu. Ja z takich urządzeń nie korzystam. Jestem przywiązany do, nie chcę tutaj reklamować, do konkretnej marki. Czasami widzę zdumienie w oczach moich rozmówców i partnerów, jak widzą jaką archaiczną komórkę wyciągam z kieszeni, ale cóż poradzić. Takie moje przyzwyczajenie”  – stwierdził Brudziński, a później jeszcze umieścił na Twitterze zdjęcie wspomnianej archaicznej komórki.

Wywołało to falę kpin ze strony internautów, którzy wytknęli ministrowi kłamstwo. „Toc (pisownia oryg.) przeta widac, ze zrobil fote Zenitem, wywołał klisze i zdjecie, zeskanowal, obrobił w fotoszopie i wrzucił na TT przez swoj komp (oczywiscie PC 486) podłączony do modemu. – komentuje m.in. internauta dauniel.

>>>

Jeśli gdziekolwiek i kiedykolwiek prokuratura zamienia się w powolne narzędzie partii rządzącej, stając się faktycznie jej agendą, to znaczy, że uległa politycznemu sprostytuowaniu i zasługuje na miano PROKURWATURY. Pytanie, czy mamy ten przypadek?

vald2

Trzy teksty Waldemara Mystkowskiego.

Czy żona prezydenta RP powinna otrzymywać pensję; jeżeli tak, to w jakiej wysokości?

Rusza debata na ten temat i jak wszystko w polityce polskiej będzie gorące, a może nawet gotujące, zwłaszcza że niemal wszyscy pod pojęciem „prezydentowa” będą sobie przedstawiać tę jedną osobę – Agatę Kornhauser-Dudę. I na tym skupi się debata. Przed Dudową prezydentowe były aktywne i często wznosiły się ponad partyjne spory. Choćby Maria Kaczyńska, która była mało kaczystowska.

Jeżeli prezydentowa – a w przyszłości może zdarzyć się prezydent jako kobieta, więc jej małżonek byłby jakimś prezydenciakiem – dostanie szmal z kasy państwowej, to obowiązkiem jej będzie wypowiedzieć się w ważnych kwestiach społecznych, a nawet politycznych. Więc czyje zdanie ma prezentować? Czy Agata Duda ma mówić swoim głosem, czy być echem Andrzeja Dudy albo mówić to, co Nowogrodzka rozsyła w oficjalnych komunikatach dnia?

A zatem zasadne jest pytanie: czy prezydentowa ma być politykiem, czy…

View original post 1 115 słów więcej

Dodaj komentarz