Grzegorz Schetyna o wspólnym klubie PO i Nowoczesnej

6 List

Schetyna: Widziałem, że jest w bardzo dobrej formie, Przygotowany, skoncentrowany. Taki Tusk jak za starych, dobrych czasów

– Z dużym wrażeniem [patrzyłem na Donalda Tuska], że był bardzo dobrze przygotowany, w bardzo dobrej formie. Miałem też możliwość rozmawiania z nim. Nie w trakcie przesłuchania, ale przed i w czasie przerwy. Widziałem, że jest w bardzo dobrej formie. Bardzo dobrze przygotowany, skoncentrowany. Taki Tusk jak za starych, dobrych czasów – stwierdził Grzegorz Schetyna w rozmowie z Konradem Piaseckim w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24. Jak podkreślił, „rozmawialiśmy o przyszłości i polityce”.

– Po jego powrocie w grudniu 2019 roku myślę, że tak, to projekt, który w polskiej polityce może znaczyć. Nie rozmawialiśmy [wczoraj o tym]. Mówiliśmy tylko o aktualnej sytuacji i o analizie tego, co dzieje się na komisji – mówił dalej przewodniczący PO.

https://twitter.com/PlatformaVideo/status/1059397884506980355

Schetyna: Warto zrobić wiele, żeby po wygranych wyborach parlamentarnych rozmawiać poważnie o wspólnym kandydacie na prezydenta Polski

– Warto zrobić wiele, żeby po wygranych wyborach parlamentarnych przez Koalicję Obywatelską, czy to, co się uda wokół niej zbudować, rozmawiać bardzo poważnie o wspólnym kandydacie na prezydenta [Polski] – stwierdził Grzegorz Schetyna w rozmowie z Piaseckim.

Schetyna o Amber Gold: To prokuratura powinna reagować wcześniej. Ci wszyscy, którzy nie podejmowali decyzji, teraz mają świetną karierę

– Oczywiście nie było wszystko tak, jak miało być, ale na końcu to przesłuchanie Tuska jednak obnażyło brak argumentów ze strony śledczych, którzy chcieli go przesłuchać i dopaść. To nie służby, bo przecież te notatki, ostrzeżenia były. Bardziej patrzę na prokuraturę. Nie było mechanizmów w prokuraturze i państwowego nadzoru nad prokuraturą, żeby egzekwować informacje, które płynęły ze służb – stwierdził Grzegorz Schetyna w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

– Ta praca służb była rzetelna, natomiast nie było mechanizmu, który pokazywałby, ostrzegał i wprowadzał interwencję państwa wcześniej. To rzeczywiście jest prawda, ale uważam, że to prokuratura powinna reagować wcześniej. Ci wszyscy, którzy nie podejmowali decyzji, teraz mają świetną karierę i awansują za prokuratora generalnego – dodał szef PO.

Schetyna: 11 listopada rano będziemy z Tuskiem przed pomnikiem Piłsudskiego

– Pójdziemy w inne miejsce razem [z Donaldem Tuskiem] i złożymy kwiaty. To dla nas, historyków bardzo ważna data [11 listopada]. Wiele o niej mówiliśmy. Będziemy przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego, bo to symboliczne. Będziemy w godzinach porannych, w gronie z przyjaciółmi, z ludźmi, z którymi robimy i chcemy robić politykę i nie tylko. Chcemy oddać cześć ojcom niepodległej. Zrobimy to nie tylko w Warszawie. W związku z upadkiem całej koncepcji przygotowania tego święta, zrobimy to także w całym kraju. Wierzę, że będzie to powszechna akcja ludzi PO – stwierdził Schetyna.

Jak podkreślił przewodniczący PO, nie będzie go o 12:00 przed Grobem Nieznanego Żołnierza. – Będziemy 11 listopada na tych uroczystościach. Na uroczystościach organizowanych przez miasto, samorządowców Platformy w całym kraju – dodał.

„Biorę to poważnie pod uwagę”. Schetyna sugeruje możliwość integracji klubów PO i N

– Chciałbym zbudować taką koalicję, taki blok wyborczy, który wygra z 2019 roku – stwierdził Grzegorz Schetyna w rozmowie z Konradem Piaseckim w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24. Jak dodał:

„Stanęliśmy w szóstkę z SLD, Europejskimi Demokratami, PSL. Stanęliśmy obok siebie w piątek, przed wyborami. Tak, biorę to bardzo poważnie pod uwagę, jeżeli uda nam się prowadzić rozmowy w lepszym stylu niż przed wyborami samorządowymi, a wierzę, że tak, że to możliwe. Tego oczekują Polacy”

Pytany o silniejsze zintegrowanie Platformy z Nowoczesną, odpowiedział: – Myślę, że tak. To proces, który będzie postępował. Współpraca klubów parlamentarnych. Nie wiem czy kwestia federacji, bo to kwestia organizacji [ws. wspólnego klubu] i logistyki, funkcjonowania tak dużego klubu. To nie jest proste. Obecność w mediach. Biorę to bardzo poważnie pod uwagę. Rozmawiamy z przewodniczącą Lubnauer.

Dopytywany o wspólną partią, stwierdził: – To by było bardzo trudne. Kuszące to jest zwycięstwo w PiS. Żeby zatrzymać skutecznie PiS. Warto zrobić wiele, żeby to się stało, ale musi zacząć ten najsilniejszy, największy. Pokazać, że to nie tylko gest, ale prawdziwa nowa polityczna przestrzeń. Myślę, że to będziemy decydować [ws. szyldu] wszyscy ludzie Platformy, którzy ją zakładali i prowadzili. Chcę projektu, skuteczności. Uważam, że to najważniejsze. Platforma to szyld, znany, nie tylko w Polsce, w Europie, świecie. Zbudował KO i dał zwycięstwo, nadzieję Polakom, że można skutecznie pokonać PiS. Dlatego to jest ta wartość.

Gersdorf poinformowała KE o środkach podjętych w SN w celu zastosowania się do postanowienia TSUE

– W dniu 31 października 2018 r. Pani Prof. Małgorzata Gersdorf Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego przesłała do Komisji Europejskiej informację o środkach podjętych w Sądzie Najwyższym w celu pełnego zastosowania się do postanowienia TSUE z dnia 19 października 2018 r. w sprawie C-619/18 – poinformowało biuro prasowe SN.

Informacja została również przesłana do wiadomości Trybunału Sprawiedliwości UE.

W zawiadomieniu Prezes Gersdorf poinformowała, że w dniu 19 października br. wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego objęci zakresem działania środków tymczasowych zostali zawezwani do podjęcia obowiązków służbowych w Sądzie Najwyższym i do dnia 31 października 22 sędziów stawiło się w Sądzie Najwyższym, a części z nich już przydzielono sprawy do rozpoznania.

Pani Prezes poinformował również, że organy władzy ustawodawczej i wykonawczej prowadzą rozważania co do sposobu wykonania przedmiotowego postanowienia”

PiS doprowadził do sytuacji, że w manewrach „żołnierze” uczestniczą z atrapami broni

Jutro rozpoczynają się największe w tym roku manewry pod kryptonimem “Anakonda 18”. Ćwiczenia odbywają się cyklicznie co dwa lata. W tym roku wojsko będzie ćwiczyć między innymi na poligonie w Drawsku Pomorskim i Orzyszu oraz w przestrzeni powietrznej Polski, Litwy, Łotwy i Estonii. Niektóre z epizodów zostaną rozegrane poza poligonami. Celem manewrów jest sprawdzenie, jak w warunkach wojennych współdziałają ze sobą wojsko, administracja cywilna, a także struktury dowodzenia NATO. 

Scenariusze zostały ustalone tak, aby w miarę realnie odpowiadały tym, z którymi będzie musiało się zderzyć państwo w czasie wojny. Chociaż nikt tego głośno nie mówi, chodzi o odpowiedź na agresję Rosji na Polskę i kraje bałtyckie. Ćwiczenia będą też rozciągnięte w czasie i podzielone na dwa etapy: 7-16 listopada będą to manewry z wojskami, a od 26 listopada do 6 grudnia dowódczo-sztabowe wspomagane komputerowo. W manewrach wezmą udział żołnierze z dziecięciu krajów NATO – głównie Amerykanie, ale także m.in. żołnierze tureccy, niemieccy, rumuńscy i czescy. Na terenie Polski będzie ćwiczyć około 12 tysięcy żołnierzy, a blisko 5 tysięcy w krajach bałtyckich oraz na morzu.

Dzisiejsza Rzeczpospolita informuje, że pomimo wątpliwości Amerykanów w manewrach wezmą udział organizacje proobronne. Udział tych organizacji budzi kontrowersje US Army. Notatka, która 27 kwietnia 2016 roku trafiła do Centrum Operacyjnego MON, zawierała informacje, że dzień wcześniej w trakcie spotkania w Biurze do spraw proboronnych MON przedstawiciele amerykańskiej armii wyrazili niepokój w związku z udziałem cywilów z formacji paramilitarnych w ćwiczeniach. Wątpliwości Amerykanów dotyczyły tego, że w rejonie bezpośrednich wojsk USA nie mogą przebywać cywile. Oficerowie Wojska Polskiego poinformowali gazetę, że członkowie organizacji wyjdą na ćwiczenia z… atrapami broni.

Rzeczpospolita zapytała eksperta o wątpliwości, co do udziału w manewrach takich organizacji – “Nie wiadomo, w jaki sposób te organizacje miałby zostać włączone w system obrony państwa. Nie mają określonych zadań w czasie pokoju i wojny, np. wsparcia ludności cywilnej – w przeciwieństwie np. do Wojsk Obrony Terytorialnej” – tłumaczy. MON nie określił m.in. modelu funkcjonowania organizacji pozarządowych w w systemie obrony państwa, w tym korzystania z obiektów wojskowych czy wyposażenia Sił Zbrojnych. Co więcej, resort nie zdefiniował jednoznacznie, czym są organizacje proobronne. I chyba najważniejsza sprawa. Wątpliwa jest podstawa prawna włączenia ich do ćwiczeń wojskowych. 

Brakuje jeszcze kosynierów i husarii, bo jak już się bawić to na całego. Wątpliwa podstawa prawna i do tego system, który w swoich założeniach nie uwzględnia tego typu organizacji, to gotowy przepis na tragedię, w imię ambicji MON, które jak widać pozostały bez zmian po wymianie szefa MON. To tupolewizm w wydaniu mundurowym. 12 tysięcy żołnierzy, a wśród nich ludzie biegający z atrapami krzyczący “pif-paf” i bawiący się w wojnę. Dla wielu to jest czysty Bareja, ale to nie jest komedia ponieważ tu aż za bardzo unosi się zapach dramatu.

W PiS nie wiedzą, czy Małgorzata Wassermann wygrała wybory na prezydenta Krakowa, czy przegrała.

Dodaj komentarz