Zbuk PiS – Suski

9 Mar

„Ponoć Marek Suski był widziany, jak zabierał tę książkę z księgarni krzycząc, że Srebrna nie ma żadnego skarbu” – napisał na Twitterze Roman Giertych. Dołączył zdjęcie okładki książki Karola Maya „Skarb w srebrnym jeziorze”.

To oczywiście aluzja do wyniesienia przez szefa gabinetu premiera tablicy z „Układem Kaczyńskiego”. Marek Suski zabrał ją sprzed pomieszczeń klubu parlamentarnego PO w Sejmie. Na tablicy przedstawiono powiązania prezesa PiS, szefów ABW i CBA oraz innych prominentnych polityków partii (w tym Suskiego) ze spółką Srebrna. PO wystawiła kolejną – trzecią już – tablicę.

„Co Pan narobił??? Tuzin agentów CBA, CBŚ już poszukuje Karola Maya!”;

„Mniemam, że nie czytał tej książki, a nawet gdyby, nie jestem pewien, czy zrozumiałby prostotę jej przekazu”; – „Suski w księgarni. Już to widzę” – komentowali internauci.

Biskup świdnicki dał głos w liście, który będzie odczytywany w kościołach.

Biskup twierdzi, że edukacja seksualna w szkołach to „bardzo niebezpieczna pokusa szatana”. Może biskupowi chodzi o to, że nawet najmłodszy ministrant, czy sypiąca kwiatki w procesji dziewczynka, czyli najmłodsze dzieci dowiedzą się już co to jest zły dotyk, czym jest gwałt, do czego nie wolno dopuścić, na co pozwolić, że trzeba krzyczeć i mówić rodzicom o tym co im robi ksiądz pedofil.

Czy edukacja w szkołach jest bardziej niebezpieczną pokusą szatana niż pokusa, której ulegają księża? Niektórzy opowiadają dzieciom bajdy, że to co im robią to działanie na chwałę Pana. Można to wmawiać dzieciakom nieznającym tematu.

Czy ksiądz biskup nie uważa, że dziecko musi wiedzieć co jest złe? Gadanie o LGBT to wybieg, gdy ma się na sumieniu niezliczone jak dotąd ofiary pedofilii w kościele. Oczywiście tego rodzaju edukacja jest dobra także ze względu na wujków, tatusiów i bliskie osoby w rodzinie, które dopuszczają się tych odrażających czynów. Z badań wynika, że najwięcej zboczeń tego rodzaju zdarza się w środowiskach zamkniętych. Trzeba pilnować tego co dzieje się w rodzinie. Jeśli zbrodnia wyjdzie na jaw jest śledztwo, prokurator, sąd. Kościół natomiast jest wyłączony spod władzy sądowej państwa. Widzimy jak rzadko dochodzi do procesu księdza czy zakonnicy, jak to się działo w sprawie siostry Bernadetty, znęcającej się sadystycznie nad dziećmi. Zwykle prawda wychodzi na jaw dzięki dziennikarzom. Dobrze, że powstaje program edukowania dzieci w takich wrażliwych kwestiach.

Wystąpienie biskupa Deca z listem do wiernych odczytanym z ambony, to knebel informacyjny, blokada założona po to, by wszyscy ci ludzie czuli się chronieni. Edukacja seksualna należy się nie tylko dzieciom. Wieloletnie zaniedbania doprowadziły do takiego stanu, że ofiara boi się powiedzieć co ją spotyka, bo przecież biskup, ksiądz, to namiestnik Boga na ziemi! A piórkujcie się, nie jesteście namiestnikami, macie służyć ludziom. W pokorze i ubóstwie, a nie jak prałat ociekający przepychem i złotem.

Więcej pokory księże biskupie. Przydałby się list ze szczerymi przeprosinami, z żalem za grzechy. Nie tylko pedofilii, lecz także jej ukrywania. Nawet na katechizmie porządny ksiądz może pouczyć dzieci czym jest zły dotyk. Po prostu.

Dodaj komentarz