Solorz robi z Polsatu gadzinówkę, bo chodzi na pisowskim pasku

15 Gru

„Dziwię się pozwowi Z. Solorza, właściciela Polsatu, przeciw GW w sprawie artykułu o jego spotkaniu z M. Morawieckim w Świątyni Opatrzności Bożej. Przecież każdy Polak rozumie, że spotkali się, by się wspólnie pomodlić!” – skomentował na Twitterze prof. Leszek Balcerowicz. Chodzi o artykuł „Solorz, Sferia i łaska państwa”, w którym Dominika Wielowieyska pisze m.in. o spotkaniu Solorza z premierem, do którego doszło w październiku, krótko przed wybuchem afery KNF. Rozmowy miały, według dziennika, dotyczyć rozłożenia na raty 1,7 mld zł – tyle za rezerwację częstotliwości ma zapłacić należąca do Cyfrowego Polsatu firma Sferia.

Autorka artykułu otrzymała wezwanie przedsądowe, w którym pełnomocnik Zygmunta Solorza chce, aby materiał został usunięty z internetu „z powodu „czytelnej sugestii”, ale nie kwestionuje żadnego podanego tam faktu” – napisała Dominika Wielowieyska na Twitterze. A podczas spotkania biznesmena z premierem, do którego doszło w Świątyni Opatrzności Bożej, rozmawiano – jak twierdziła rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska – o… obchodach 100 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

>>>

„Adam Glapiński chciał usunąć teksty Gazety Wyborczej o NBP, a teraz Zygmunt Solorz chce usunięcia tekstu o swoich związkach z władzą. Panowie zapomnieli, że nie mieszkają w Rosji czy innym Kazachstanie. Reakcja świadczy o tym, że Gazeta Wyborcza trafiła w sam środek tarczy”;

„Te wezwania przedsądowe to taka nowa forma życzeń świątecznych anno domini 2018?”; – „Działania Solorza podobne do Glapińskiego. Kto od kogo się uczył demokracji?” – komentowali internauci. O próbach zablokowania przez NBP materiałów dziennikarskich na temat afery KNF w artykule   „Wniosek do prokuratury w sprawie Glapińskiego – prezes NBP „tłumi krytykę prasową”?”.

Więcej o konwencji PiS >>>

Dodaj komentarz